GIGA - PROJEKT DENKO - vol. 2

Ten wielki worek ze śmieciami miał być 3 projektem denko, niestety zdjęcia z drugiego gdzieś zaginęły wraz z kartą SD. Może się jeszcze znajdą więc uzupełnię, ale wierzcie torba była równie duża...
Dodam jeszcze, że nie zawsze pamiętam by wrzucić zużyte upakowanie do worka dlatego kilka produktów na pewno poleciało w zapomnienie.
Uwaga zużyliśmy łącznie w tym projekcie: 713 g produktów oraz 5 litrów  i 192, 2 ml rozmaitych płynów. Sporo prawda :) 

Zatem zaczynajmy, na pierwszy ogień szampony: dwie miniatury i jedno pełnowymiarowe rosyjskiego wydania.
GOLDWELL Colorglow Brilliant Contrast Shampoo 30 ml - szampon starczył mi na 3 umycia. Ładnie pachnie, dobrze się pieni, faktycznie lekko rozświetla włosy ale niestety po SLSach swędzi mnie skóra głowy, nie dla mnie :/


GOLDWELL Rich Repair Shampoo 50 ml - szampon intensywnie regenerujący, starczył mi na 4 - 5 użyć. Wygładza włosy, są miękkie i lśniące, pachnie obłędnie, jak perfumy z wysokiej półki, niestety bardzo szybko przetłuszczają się po nim włosy. Szkoda ...
Receptury Babuszki Agafii Szampon na brzozowym propolisie 600 ml - oj długo był ze mną, balsam z tej serii nadal używam. Dobry szampon, nie uczulił mnie ani nie wysuszał skóry głowy. Rosyjskie szampony ewidentnie mi pasują. Myje, dobrze się pieni, ładnie pachnie, nie podrażnia skalpu. Pewnie się jeszcze skuszę na tę serię na razie leci do mnie szampon z iHerb.


URODA Melisa Tonik Bezalkoholowy 200ml - na dzień dzisiejszy mój ulubiony tonik, zużyłam już kilka opakowań i pewnie nadal będzie ze mną. Lubię za zapach, za to jak nawilża ładnie buzię, świetnie odświeża, idealny o poranku. Wieczorem lubię przecierać nim powieki jak długo siedzę przy komputerze :P
URIAGE płyn micelarny 250 ml - świetnie zmywa makijaż, nie mam mu w zasadzie nic do zarzucenia, jednak nie podobał mi się zapach taki jakiś kwiatowo - owocowy. Raczej nie kupię już go.
TOŁPA Planet of Nature Łagodny Płyn Micelarny 200ml - bardzo dobry płyn, nie podrażnia. Kolejny produkt Tołpy, który bardzo spodobał mi się.
VICHY woda termalna 150 ml - świetny produkt Vichy, na pewno jeden z tych które warto wypróbować, mam też wodę AVENE i przyznam się szczerze, że ja nie widzę między nimi różnicy.
GARNIER Essentials Płyn do demakijaży 2 w 1 200ml - bardzo dobra i tania dwufazówka, to już kolejne chyba 7 czy 8 pakowanie, zdradziłam raz z Sephorową i pożałowałam... Nowa już stoi w szafce :) Zmywa szybko i dokładnie, nie podrażnia mi spojówek. Czego nie lubię to tego durnego zamykania, zawsze wyleje mi się za dużo :/


NIVEA BABY Delikatny żel do mycia ciała i włosów 250 ml - uwielbiamy ten żel do mycia, ślicznie pachnie, ładnie się pieni, dobrze myje i nie wysusza skóry dziecka. Ja też czasem się nim myję i świetnie się sprawdza jako produkt do codziennej pielęgnacji. Kolejne "naste" opakowanie stoi już w łazience :)
HIPP Oliwka pielęgnacyjna 200 ml - w całości zużyta do OCM, o aktualnej mieszance pisałam TUTAJ :)
NIVEA Natural Oil Pielęgnujący olejek pod prysznic 200ml - bardzo fajny produkt do mycia, uwielbiam zapach i to jaki efekt daje na skórze, zupełnie nie trzeba używać balsamu. Na pewno skusze się na niego nie raz.
PALMOLIVE Aqarium Mydło w płynie do rąk o pH 5,2 300ml - co tu gadać fajny bajer z tymi rybkami, właściwie to mydełko wybrała z półki moja Livia, bardzo jej się spodobało opakowanie. Mydło sprawdziło się dobrze, myje bez podrażnień czy wysuszenia skóry. A moje dziewczynki też chętniej myły rączki bo "rybki każą się myć". To tajny sposób na małe brudaski, polecam mamom :)
ADIDAS for Women Fizzy Energy Shower Gel 250ml - jednym słowem kiepski, wysuszał skórę. Używałam z mężem, bo zapach neutralny ale on też nie był zadowolony. Dostałam go kiedyś przy kasie jako produkt za jeden grosz i uważam, że więcej wart nie jest.
BeSave! Organic Cosmetic Shower Gel Relaxing Shea Tree 500ml - temu żelowi pod prysznic miała być poświęcona osobna recenzja, bo uważam, że wart jest chwili uwagi. Sama naturalne składniki, na bazie wody z mięty pieprzowej z mnóstwem ekstraktów. Świetnie się pieni, dobrze myje, ogromnie wydajny myślałam, że już nigdy się nie skończy. Zapach taki miodowo - drzewny, używaliśmy z mężem wspólnie. Polecam ten żel :)
HIPP Waschgel do mycia ciała i włosów 400 ml - o ile do mycia ciała dziewczynek sprawdzał się świetnie tak do włosów nie polecam, bo w przeciwieństwie do wspomnianego wyżej NIVEA niesamowicie plącze i wysusza włosy, ciężko je rozczesać. Tak samo działa szampon z tej samej serii. Kochane mamy nie polecam absolutnie do dłuższych włosków, szczególnie jeśli maluchy mają włosy bardzo cieniutkie, takie niemowlęce wręcz. U nas ta seria się nie sprawdziła, choć sam żel do mycia był OK.


Phyto Pharm Oleum Ricini 100 g - olej rycynowy używam do OCM wspominałam TUTAJ :)
GARNIER Ambre Solaire No-streaks bronzer 150 ml - brązujące mleczko do ciała dające 12h nawilżenia z ekstraktem z moreli. Bardzo lubię ten samoopalacz, faktycznie nawilża na bardzo długo, pachnie ładnie. Kolejne opakowanie już mam w szafce, jednak bardzo ciężko dostępny :/
ZIAJA Rebuild Reduktor Cellulitu Serum Drenujące 150 ml - to moje kolejne opakowanie, już o nim pisałam na blogu, recenzję możecie przeczytać TUTAJ :)
CIEN Nail Polish Remover 200 ml - Lidlowy zmywacz do paznokci, kupiłam kiedyś przy okazji zakupów i powiem, że działa OK, nie wysusza paznokci, pachnie kwiatami. Natomiast opakowanie okropne, pompka się zacina i trzeba uważać aby się nie przewrócił. Powróciłam jednak do SH :)
ZróbSobieKrem Olej Awokado 15 ml - pisałam już o nim na blogu, to moja kolejna buteleczka, do recenzji zapraszam TUTAJ :)
PPHU "KEJ" Naturalny Olej Pichtowy 10 ml - kpiłam do sporządzenia toniku pichtowego na zaskórniki, który działa świetnie, jednak u mnie nie do końca się sprawdza, bo podrażnia mi spojówki i płacze po nim jakbym cebulę obierała :/ Polecam osobom borykającym się z otwartymi zaskórnikami.
PAT&RUB Masło do ciała relaksujące trawa cytrynowa - kokos 20 ml - bardzo fajne masełko, świetnie nawilża, skóra jest gładka i taka "mokra" w dotyku. Jednak nie odpowiada mi zapach wg mnie zbyt intensywny dlatego ja używałam tą miniaturę głównie do rąk.
BAUSCH + LOMB Bio True Wielofunkcyjny płyn do soczewek 4x120ml + 300ml - bardzo dobry płyn do soczewek, wg mnie świetnie oczyszcza, na długo nawilża oko i soczewkę. Opakowanie świetne, bardzo funkcjonalne. 


DR.BRANDT Flaws no more r3p eye Triple Peptide Cream 3g - miniatura kremu pod oczy, który pochodził z zestawu o którym wspominałam przy okazji zakupów TU. Całkiem przyzwoity krem, fajnie pachnie i mimo, że była to miniatura to był niesamowicie wydajny, bo miał postać jakby wosku, czy bardzo gęstego masła. Używałam go kilka miesięcy. Nie podrażniał oczu, jednak nie zauważyłam specjalnego działania przeciwzmarszczkowego. Szkoda, bo spodziewałam się czegoś więcej po tak  bardzo drogim kosmetyku :/
JUVENA MasterCream przeciwzmarszczkowy krem na dzień i na noc 2 x 3ml - zapowiadany już bardzo dawno temu na blogu, będzie recenzja. Świetny krem, bardzo go lubię zużyłam kilkanaście próbek, mam jeszcze kilka. Uwielbiam ten krem, zatem możecie się spodziewać pozytywnej recenzji :)
SYLVECO Lekki Krem Nagietkowy 50 ml - miał być post poświęcony temu kosmetykowi, jednak nie będzie, szturmem wylały się opinie o nim na blogosferze, więc daruję sobie :) Jak dla mnie krem neutralny, za wiele nic nie robi ale też nie szkodzi. Idealnie spisuje się natomiast pod minerały jako baza, zwiększa przyczepność proszku. To jego największa zaleta. Pewnie skusze sie jeszcze na wersję brzozową ale to na jesień :)
Lady Speed Stick Invisible Gel 24/7 - pierwszy bubel, nie cierpię go, nie zużyłam nawet połowy ! Śmierdzi okropnie, zostawia plamy na ubraniach co jest niewybaczalne. A najgorsze jest to, że nie działa jak powinien. Z pokora wracam do ulubionego Vichy :)
Max Factor Masterpiece Max 7,2 ml - Pogrubiający tusz do rzęs. Świetny uwielbiam go, to moje "naste" opakowanie i kolejne już mam. Polecam :)
TOŁPA Dermo Face Lipidro maska - kokon odżywczo regenerująca na twarz, szyję i dekolt 2 x 6 ml - taka sobie maseczka. Myślałam, że choć trochę mnie zachwyci ale na pewno do niej nie wrócę. Nie zauważyłam, żadnych efektów, nawet krótkotrwałych. 
TOŁPA Dermo Face Strefa T. maska - peeling - żel 4 w 1 oczyszczająco - matująca 2 x 6 ml - świetny peeling enzymatyczny, kolejne 4 mam już w szafce :) Na początku mnie przeraziła a potem byłam zachwycona efektem. Produkt na osobnego posta, będzie niebawem. Zaglądajcie :)
ALTERRA Naturkosmetik Krem na dzień brązujący do cery mieszanej i normalnej, brzoskwiniowy - bubel! Nie podaję pojemności bo użyłam zaledwie kilka razy i poszedł w odstawkę. Kolejny produkt tej firmy, który mnie rozczarował. Zatyka strasznie pory, zapycha je niewyobrażalną ilością talku, moja skóra się pod nim dusi już po pół godzinie. Koszmar nie kosmetyk!
PIERRE RENE My Secret Matt Eye Shadow nr 503 3 g - to moje drugie opakowanie tego cienia, uwielbiam go jako cień bazowy, idealnie cielisty z lekka satynową poświatą. Na pewno kupię kolejny.


BAYER Bepanthen Maść Dexapanthenolum 50mg/g 30g - maść która od ponad 4 lat jest w naszym domu non stop, nie wyobrażam sobie pielęgnacji dziecka bez niej. Sprawdza się przy odparzeniach pieluszkowych, zadrapaniach, podrażnieniach. Cudo, które potrafi wyleczyć skórę dziecka w 24h. Absolutnie polecam każdej młodej mamie. Jedyna rzecz, którą stosowaliśmy na pupy dzieciaków przez cały okres pieluchowania, żadnych innych kremów i mazideł. 
PROCTER & GAMBLE Crest 3D White Radiant Mint 164 g - pasta, którą używam od podajże 8 lat... Oczywiście z przerwami na inne wynalazki wybielające zęby. Mam do niej kilka zastrzeżeń, m.in. potrafi podrażnić skórę na twarzy, jeśli dobrze się nie umyjemy po myciu zębów :/ Dlatego radzę uważać, b jest dość żrącym środkiem. Jednak dobrze czyści co codziennego użytku jest dobra. Na pewno nie jest to pasta wybielająca, jeśli szukacie pasty która ma wybielić wasze zęby polecam szukać gdzie indziej. U mnie najlepiej się w tej roli do tej pory sprawdzała słynna francuska czerwona pasta :)
PROCTER & GAMBLE Crest 3D White Glamorous White Vibrant Mint 116 g - ciut fajniejsza jeśli chodzi o smak o tej powyższej ale w działaniu nie zauważyłam specjalnej różnicy. Moje zeby są z natury dość białe. Ja uważam, że główne skrzypce w dbaniu o higienę ogrywa właściwa szczoteczka, ja używam aktualnie Sonicare Plus Care i nie zamienię jej na żadną inną, chyba że wyższy model. Nawet najtańszą pastą można umyć zęby ale Crest jest dużo lepszym odpowiednikiem naszej Blend - a - med.
MINERAL CARE Elements Natural Dead Sea Bath Salts 300 g - sól do kąpieli z Morza Martwego. Bogata w minerały sól znakomicie odpręża, relaksuje. Ja bardzo lubię kąpiel z dodatkiem soli, mam wrażenie, że wszystkie zanieczyszczenia zmywają się ze skóry dużo szybciej i skóra pozostaje czysta i odprężona.

Kto dobrnął do końca? Sporo tego się nazbierało a to nie było wszystko. Znacie coś z tego, mieliście do czynienia z tymi produktami. Zapraszam do komentowania :)
I do następnego, czas START !

Komentarze

  1. Gratuluję tylu zużyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, jak duuużo!:)
    Skuszę się na tę dwufazę z Garniera.
    Jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to nie było wszystko...

      A ta dwufaza to dobry wybór, tania i skuteczna :)

      Usuń
  3. zgodzę się z opiniami dotyczącymi Lady speed stick i kremu alterry....
    oba produkty przetestowałam i niestety mam podobne zdanie: o kant pupy roztrzaskać :)
    za to bepanthen gości u mnie od daaaawna i nie wyobrażam sobie, że miałabym go nie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że zaglądasz, to miło :)

      Bepanthen to kultowy produkt!

      Usuń
  4. O mamo! Faktycznie giga denko! Nigdy nie myślałam o tym żeby przeliczać ilość zużytych produktów np na litry, ciekawy pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z ciekawości postanowiłam policzyć i byłam zaszokowana ile tego wyszło :)

      Usuń
  5. aleś nazbierała :) musiałaś leżeć i pachnieć przez wiele godzin :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh dokładnie :)
      A tak serio to zawsze staram się najpierw zużyć a potem kupić nowe ale nie zawsze to wychodzi jakbym chciała :P

      Usuń
  6. Ogromne denko, ja zawzięłam się i z uporem maniaka wykańczam szampony i odżywki. Nawet zapomniane miniaturki i próbki szamponów wyciskam i wyduszam do ostatniej kropli.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dużo pustaczków widzę :)
    Ja również bardzo lubię tonik Melisa Uroda :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl