Sypki pigment Maybelline Color Tattoo Pure Pigments 24 hr

Zakup sypkich pigmentów zdarza mi się naprawdę sporadycznie i też nieczęsto po nie sięgam. Marka Maybelline w swojej ofercie posiada takie i raz po raz daję się skusić właśnie na ich pigmenty. Dlaczego? A to dlatego, że odcienie wg mnie są całkiem fajne. Mimo, że z poprzedniego TU nie byłam do końca zadowolona to postanowiłam spróbować jeszcze raz.
Dzisiaj pokazuję 55 Bradley Brazen.
Idealny odcień do moich ulubionych delikatnych makijaży :)








Praktycznie mogłabym skopiować informacje z poprzedniego posta, bo jest dokładnie taki sam jak ten zielony, który już pokazywałam (link wyżej). Nie pyli, nie osypuje się, ma lekko wilgotną konsystencję, ładnie przylega do powieki. Posiada satynowe wykończenie, ma dobrą pigmentację i rewelacyjnie się cieniuje.
W poprzednim poście pisałam też, że jestem niezadowolona z trwałości. I faktycznie tak było... Jednak uwaga! To baza Urban Decay nie dawała sobie zwyczajnie rady. Aktualnie robię makijaże na bazie Nars i trzymają się bez zarzutu. Co prawda pigment pod koniec dnia traci na intensywności ale nic się nie roluje i nie znika jak na UD.
W polskich drogeriach nie widziałam nigdzie tych pigmentów, jednak jeśli macie gdzieś okazję kupić to polecam. Warto za tą cenę spróbować :)

Komentarze

  1. O kurczę, nie wiedziałam nawet, że Maybelline ma taki produkt w swoim asortymencie! szkoda, że nie ma ich ani w PL, ani w Niemczech. Chętnie bym wypróbowała, zwłaszcza taki kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w sklepach internetowych poszukaj, na pewno można go gdzies dorwać ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Napisałam wyżej, że nigdzie w PL ich nie widziałam więc obawiam się, że nie :/

      Usuń
  3. Były kiedyś takie cienie mineralne Loreala. Bardzo podobne do tego pigmentu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego tak pięknego pigmentu nie ma u nas? Mam nadzieję, że to "naprawią" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że warto spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz widzę tego typu produkty Maybelline - mam nadzieję, że pojawią się chociaż w sklepach internetowych :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez mam nadzieję, że się u nas pojawią. Póki co jestem szaleńczo zakochana w prasowanych pigmentacja Color Infaillible

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny ma kolor :) jak się tylko u nas pojawią to muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiedziałam, że Maybelline ma w swojej ofercie sypkie pigmenty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak je kiedyś dorwę, to chyba wszystkie kolory kupie!!

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba trochę minie zanim się w Polsce pojawią, o ile w ogóle :)
    chętnie bym przygarnęła te pigmenty tak samo jak niektóre warianty kolorowe z klasycznego color tattoo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny! Szkoda, że nie ma ich u nas :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się spodobał, szkoda, że w Pl ich nie ma ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. No własnie w Pl nie ma..a już myślałam, że to jakaś nowość na naszym rynku..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety na naszym rynku nie ma ale ogólnie to sa one chyba już dwa lata dostepne ;)

      Usuń
    2. nie ma i nie będzie pewnie :(

      Usuń
  15. Śliczny kolor. Szkoda, że u nas ich nie ma. Chętnie bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że w PL nie są dostępne, bo chętnie skusiłabym się na zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ma piękny odcień, nie wiem dlaczego nigdy nie słyszałam o tych pigmentach :( wiem, że w PL ich nie ma, ale nigdy nie spotkałam się z och recenzją :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl