Najlepszy podkład na lato ...? itCosmetics CC+ SPF 50+ UVA/UVB + Color Correcting Full Coverage Cream + Anti-Aging Hydrating Serum | Idealny krem przeciwsłoneczny na lato

it Cosmetics to jedna z amerykańskich marek, która od bodajże trzech lat przyprawia mnie o szybsze bicie serca. Jamie Kern Lima współzałożycielka marki sama borykała się z ogromnymi problemami skórnymi - zresztą możecie zobaczyć na stronie marki. It cosmetics ma serię produktów, które mają jednocześnie dbać o jej wygląd a przy tym mocno korygować niedoskonałości. Naprawdę nie trzeba było długo czekać aż ta it Girl odniesie ogromny sukces. Obłędna kolorówka, w której znajdziemy wszystko oraz pielęgnacja naprawdę kusi. Miałam okazję bliżej poznać wiele z tych kosmetyków, dotknąć i powąchać... Absolutnie moje serce skradły pędzle, bajecznie mięciutkie - szczególnie te do pudru. Dzisiaj jednak chciałabym przedstawić kosmetyk, który w USA stał się już kultowy i w amerykańskich drogeriach Sephora i ULTA zyskał miano bestselleru, mowa o Your Skin But Better CC+ w odcieniu Light.
Zapraszam :)




Od producenta...
Jest to wielokrotnie nagradzany produkt, który ma aż trzy główne zadania: maksymalnie wysoka ochrona przeciwsłoneczna, korygowanie kolorytu skóry w pełnym zakresie oraz nawilżenie i korygowanie zmarszczek. Wykazano klinicznie, że krem zwiększa nawilżenie, wygładza strukturę skóry i rozjaśnia ją. Dodatkowo zawiera składniki przeciwzapalne oraz hydrolizowany kolagen, peptydy, niacyny, kwas hialuronowy, witaminy i przeciwutleniacze, których zadaniem ma być ochrona przed pojawianiem się zmarszczek i porów, tak aby skóra była bardziej jędrna, gładka i bez skazy. Produkt został opracowany we współpracy z chirurgami plastycznymi i dermatologami, jest testowany klinicznie, nie zawiera talku i nie był testowany na zwierzętach.
Do wyboru mamy siedem odcieni dopasowujących się do koloru skóry w pojemności 32 ml oraz 2 mniejsze typu travel size po 12 ml. Cena 38$ / 15$ + tax


INCI: Water, Snail Secretion Filtrate, Phenyl Trimethicone, Dimethicone, Butylene Glycol, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Orbignya Oleifera Seed Oil, Butyloctyl Salicylate, Cetyl Peg/Ppg-10/1 Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Aluminum Hydroxide, Hexyl Laurate, Stearic Acid, Calcium Stearate, Caprylyl Glycol, Triethoxycaprylylsilane, Ethylhexylglycerin, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Tocopheryl Acetate, Sorbitan Isostearate, Phenoxyethanol, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, 1,2-Hexanediol, Disodium Edta, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Punica Granatum Seed Oil, Pinus Sylvestris Leaf Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Niacinamide, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Cholesterol, Anthemis Nobilis Flower Water, Lactobacillus/Honeysuckle Flower/Licorice Root/Morus Alba Root/Pueraria Lobata Root/Schizandra Chinensis Fruit/Scutellaria Baicalensis Root/Sophora Japonica Flower Extract Ferment Filtrate, Perfluorohexane, Olea Europaea (Olive) Leaf Extract, Glycerin, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Camellia Sinensis Leaf Extract, Chrysanthemum Indicum Flower Extract, Pueraria Lobata Root Extract, Perfluorodecalin, Morus Alba Fruit Extract, Magnolia Kobus Bark Extract, Glycine Soja (Soybean) Sprout Extract, Diospyros Kaki Leaf Extract, Cinnamomum Cassia Bark Extract, Artemisia Princeps Leaf Extract, Pentafluoropropane, Curcuma Longa (Turmeric) Root Extract, Steareth-20, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Colloidal Oatmeal, Hydrolyzed Silk, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, N-Hydroxysuccinimide, Hydrolyzed Collagen, Caprylhydroxamic Acid, Tocopherol, Thiamine Hcl, Riboflavin, Retinyl Palmitate, Pantothenic Acid, Palmitoyl Oligopeptide, Niacin, Folic Acid, Chrysin, Carnitine Hcl, Biotin, Ascorbic Acid, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Chlorhexidine Digluconate. May Contain: Iron Oxides (Ci 77492, Ci 77491, Ci 77499).

Na ten krem w pierwszej chwili zwróciły moją uwagę zagraniczne youtuberki. Nie mogłam przejść obojętnie obok tylu wszechobecnych peanów. Kiedy miałam okazję sprawdziłam go dokładnie i przepadłam, wybrałam odcień Light - średni neutralny beż. Krem jest wielozadaniowy, nie jest to zwykły podkład czy krem CC. To jest jeden z niewielu produktów, który nakładam solo na twarz i nie potrzebna mi jest baza nawilżająca, krem z filtrem czy później podkład. Co w mnie w nim najbardziej urzekło to to, że do tej pory nie znalazłam żadnego kremu z wysokim filtrem, który dawałby mi tak ładne wykończenie na skórze a przy tym w dostateczny sposób korygował niedoskonałości.
Moja cera ma sporo przebarwień na nosie i w okolicach czoła dlatego kiedy jestem narażona na działanie promieni słonecznych zawsze sięgam po filtr przeciwsłoneczny. Your Skin But Beter CC + daje mi gwarancję bezpiecznego pobytu na słońcu, bo mamy tu stabilne maksymalne filtry UVA/UVB.

Zapach jest świeży cytrusowy, idealny na lato choć dość szybko się utlenia. Podoba mi się wykończenie tego kremu, idealne jak lubię między satyną a dewy. Nie jest ciężki na skórze a w bardzo dobrym stopniu koryguje niedoskonałości. Przy jednej warstwie poziom krycia będzie raczej średni a nie pełen jak zapewnia producent ale ja akurat aż tak mocnego krycia nie lubię. Myślę, że dwie warstwy z pewnością zakryłyby duże niedoskonałości.

Przypudrowany trzyma się ładnie u mnie do 6-7h. Nie podkreśla porów, zmarszczek czy suchych skórek. Ponadto jak wspomniałam wyżej mogę go nałożyć w upalne dni na suchą skórę i zapewni mi dostateczny poziom nawilżenia. Dzięki temu unikam dodatkowego obciążenia skóry kiedy jest naprawdę gorąco.


it cosmetics, Your Skin But Better CC+, light


Ciekawe jest to jak krem dostosowuje się do odcienia skóry. Nie działa on jak zwykły podkład i dlatego pierwsze wrażenie może być bardzo mylne. Light na dłoni wygląda na bardzo ciemny jednak na mojej skórze, zdecydowanie poniżej NC 15 wygląda naprawdę dobrze. Nawet kiedy skóra była bardziej opalona również dobrze się dostosowywał. Po nałożeniu na nią w jakieś 30 s do minuty krem układa się a odcień się delikatnie zmienia. Tonacja jednak pozostaje bez zmian, jest chłodna i beżowa.

Krem na drugim miejscu w składzie po wodzie ma wydzielinę ze śluzu ślimaka, która ma działanie wygładzające i przeciwzmarszczkowe. Mi ona krzywdy nie robi mimo iż mam cerę alergiczną nie zauważyłam nic niepokojącego na skórze po stosowaniu tego kremu. Poza tym mamy kolagen, peptydy, które również pomagają zmniejszyć zmarszczki; niacynę, która pomaga zmniejszać uszkodzenia i przebarwienia skórne; przeciwutleniacze oraz tlenek tytanu 9,0% i tlenek cynku 6,3 % - filtry przeciwsłoneczne.


Od roku jest to mój ulubiony krem CC właśnie na tę porę roku. Idealny na wyjazdy wakacyjne i nie tylko. Aktualnie od dwóch miesięcy testuję inny krem CC polskiej marki Yonelle - Metamorphosis i jestem z niego zadowolona ale zdecydowanie brakuje mu tej ochrony przeciwsłonecznej - SPF 10 to dla mnie za mało. Wielka szkoda bo miałabym całkiem niezły zamiennik dla Your Skin But Better CC+ od it Cosmetics. Już wkrótce napisze o nim więcej :)
Mam nadzieję, że marka Jamie trafi również do naszej Sephory, trzymam kciuki bo asortyment mają świetny.

Daj mi koniecznie znać jaki jest Twój ulubiony krem z wysokim filtrem do twarzy, jestem strasznie ciekawa :)

Bądź na bieżąco i zaglądaj na mój: 
INSTAGRAM    ||    Facebook    ||    Bloglovin'

Komentarze

  1. Do mnie leci miniatura, bo nie mogłam się zdecydować na zakup i stwierdziłam, że nie chcę kupować tego kremu w ciemno. Czytałam opinie osób z cerą podobną do mojej i opinie były mocno podzielone, zobaczymy :)
    W tym roku odkryłam Avene Mineral Tinted Sun Fluid SPF 50 poza tym z chęcią używam Avene SunsiMed i Lancome Soleil Bronzer Protective Face Cream SPF 50.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czemu myślałam, że już miałaś ten krem... :P Tym bardziej jestem teraz ciekawa Twojej opinii. mnie apteczne filtry mocno zniechęciły, szczególnie te barwione, wszędzie widziałam pomarańcz. choć ten o którym pisałaś mocno kusi, szkoda, że to sam filtr.

      Usuń
    2. Nie, cały czas się wstrzymywałam bo dla mnie to coś w zastępstwie np. kremu tonującego (ale opinie odnośnie zachowania na skórze były na tyle mieszane, że wolałam wstrzymać się) - gdybym miała go potraktować jako krem z filtrem to już sama ilość jest nie do przejścia ze względu na kolor :D a jeszcze biorąc pod uwagę reaplikację, to za dużo zabawy z wersją barwioną. Niemniej na miejskie potrzeby po raz pierwszy mile mnie zaskoczył barwiony filtr Avene. Nie dość, że ma ładny herbatnikowy odcień, to całkiem fajnie wygląda. Nie ma żadnych pomarańczowo-rudych tonów. SunsiMed z kolei solo daje radę w plenerze.

      Usuń
    3. Kusisz znów hahah, chyba będę musiała mu się przyjrzeć raz jeszcze. Ja z reaplikacją nie mam problemów bo nakładam naprawdę cienkie warstwy i zazwyczaj nie pudruję jak wystawiam się na bezpośrednie słońce :)

      Usuń
    4. Zerknij, może mają próbki albo testery?

      Wszystko OK, tylko dla zachowania prawidłowej ochrony jednym z czynników jest określona ilość i tutaj nie jest to cienka warstwa, zwłaszcza gdy wystawiamy się na ekspozycję czynną. Nie jestem ortodoksem, bo o ile na miejskie warunki wypośrodkowuję i dopasowuję do własnych potrzeb/warunków tak będąc gdzieś w plenerze nie ma litości ;) Wtedy też filtr po prostu gra pierwsze skrzypce, żadnego pudru i innych dodatków :) I tutaj akurat barwiony filtr Avene mile mnie zaskoczył - zero zacieków, efektu skwarki-solarki itd. ;) Mam też jeszcze inny, dodatkowy myk, ale o tym planuję napisać na blogu.

      Usuń
    5. Ja jednak trzymam się zasady im mniej tym lepiej, wiem, że warstwa powinna być stosowana ale ja nie stronię całkowicie od słońca:) Unikam tylko oparzeń słonecznych czy plam nic więcej :) No jestem ciekawa co to za myk....

      Usuń
  2. Bardzo mnie ta marka ciekawi, bo mają nieźle rozbudowany asortyment. Wiem również, że ich pędzle są całkiem do rzeczy. Szkoda, że dostępność w PL taka słaba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pędzle są cudne i mają ich sporo naprawdę :) Strasznie ubolewam nad tym brakiem dostępności, no ale może kiedyś się doczekamy ;)

      Usuń
  3. ależ Ty mnie kusisz ciągle :D lepiej mi pokaż jak wygląda na buźce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah no wiem okropna jestem :D Będzie na buźce też, przy okazji jakiegoś makijażu wezmę go w obroty :)

      Usuń
  4. Kolor ma bardzo ładny, opakowanie też wyglądem kusi, szkoda jedynie, że u nas nie jest dostępny, skład ma nawet przyjemny i duży plus dla marki, że nie testują na zwierzętach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko super, tylko trzeba kombinować z zamawianiem, ale za to jaki dreszczyk emocji hahahh :)

      Usuń
  5. Nie zliczę ile razy miałam ten krem w koszyku, ale jednak przesyłka kosztowała zbyt dużo by tak w ciemno go kupować :) Muszę sprawdzić czy jest już może dostępny w Uk. Kiedyś na pewno będzie mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah wiem o czym mówisz, miałam to samo i w końcu uległam :)
      Myślę, że będziesz zadowolona!

      Usuń
  6. Brzmi bardzo kusząco :D Moim ulubionym kremem CC jest krem od Bell ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już druga osoba z kolei zachwyca się CC Yonelle. A na mi on jakoś nie leży :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, krem Yonelle wg mnie ma sporo wad, jak np. beznadziejny filtr SPF 10 (wtf?) ale podoba mi się w nim poziom krycia. Jest też wg mnie bardziej wyczuwalny na twarzy niż ten od It Cosmetics, którego nie czuję wcale. Yonelle mi bardziej przypomina azjatyckie BBiki które nie do końca się u mnie sprawdziły. Tak czy siak zostawiam go na chłodniejszą porę roku.

      Usuń
  8. Gdzie kupujecie ten krem? Czy jest już dostępny w PL?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wielu sklepach internetowych możesz go kupić, ja swój kupiłam będąc w Chicago ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl