Szampon do wrażliwej skóry głowy L'Oreal Sensi Balance

W tym roku dość mocno eksperymentowałam z farbami do włosów blond, niestety skóra głowy po rozjaśniaczach dostaje mocno w kość. Często była podrażniona i swędząca przez dobry tydzień od farbowania. Dzięki sklepowi sprzet-fryzjerski.pl miałam okazję wypróbować szampon kojąco - ochronny L'Oreal Sensi Balance. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdził zapraszam do dalszej lektury :)



wg producenta:
Łagodzi podrażnienia i uczucie dyskomfortu skóry głowy. Nawilża oraz odbudowuję naturalną barierę skóry głowy. Opatentowana technologia wzbogacona sorbitolem i czynnikiem nawilżającym.




Szamponu używałam zaraz po farbowaniu włosów oraz przez kolejne 3 mycia po rozjaśnianiu - mycie co drugi dzień. Używałam go też pomiędzy innym codziennym szamponem, mniej więcej co trzecie, czwarte mycie przez cały miesiąc. Muszę przyznać, że szampon jest niesamowicie wydajny i faktycznie koi skórę głowy. Byłam do niego sceptycznie nastawiona, bo do tej pory nie znalazłam dobrego łagodzącego skalp szamponu, dlatego miło się rozczarowałam. Szczególnie zauważalne było to zaraz po zmyciu farby i przy kolejnym myciu, gdzie moja skóra głowy zazwyczaj miała się najgorzej. Była widocznie zaczerwieniona, czasami wręcz boląca. Przy użyciu tego szamponu nieprzyjemne uczucie pieczenia dość szybko mijało co mnie niezmiernie cieszy, bo na pewno będę do niego wracać jeśli taka sytuacja się powtórzy:)
Niestety nie jest to dobry szampon jeśli chodzi o codzienne mycie, moje rozjaśniane włosy bardzo puszyły się po nim i musiałam dodatkowo je ujarzmiać olejkami. 
Poza tym pięknie pachnie, świetnie się pieni. 
Moja pielęgnacja włosów zrobiła się ostatnio nieco skomplikowana, wprowadziłam sporo zmian, obcięłam też włosy.... Sporo. Sama się sobie dziwię ale już niedługo o tym post, bądźcie czujni :) 



Podsumowując szampon polecam bardzo, jednak tylko w sytuacjach ekstremalnych, gdy skóra naprawdę tego wymaga. Wtedy dostajemy odczuwalne ukojenie skóry, szampon jest niesamowicie delikatny, łagodnie myje i świetnie się sprawdza. Przy codziennym używaniu już niekoniecznie, mam wrażenie, że skalp się przyzwyczaja a włosy są u mnie napuszone i ciężko się rozczesują.
Będę wracać do niego okazjonalnie, po farbowaniu.
Dajcie znać czy go używaliście? A może polecicie mi inne szampony kojące skalp, jestem bardzo ciekawa :)


INSTAGRAM   ||   FACEBOOK    ||    BLOGLOVIN'
Próbka PR                                                                                                    Zapraszam :)

Komentarze

  1. Nie, nie używałam ale może warto byłoby spróbować. Ja też mam problem z nadwrażliwą skórą głowy (nie tylko po farbowaniu). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to faktycznie już problem, myślę że warto go wypróbować :)

      Usuń
  2. Kiedyś z pewnością go wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  3. buteleczka bardzo przykuwa moją uwagę :) muszę w koncu zakupić coś z tych linii profesjonalnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że ja mam takie fazy od ścisłej samej "natury" po profesjonalne i na odwrót. Raczej po drogeryjne szampony nie sięgam :)

      Usuń
  4. Nie znam szamponów L'oreal z linii profesjonalnej, ale nawet wczoraj przeglądałam ofertę tylko w innym sklepie z zamiarem zamówienia i jest naprawdę dużo wersji, myślę, że kiedyś się na jakiś skuszę. A tymczasem wybrałam chyba nowość L'oreal szampon rozświetlający Mythic Oil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będę czekac na info o tym szamponie, bo pokusiłaś mnie tą nowością :)

      Usuń
  5. Oooo, nowa fryzura będzie! :) nie mogę się doczekać.
    U mnie na początku roku poleciało prawie 20cm włosów.
    Nie żałuję - fryzura wygląda lepiej, włosy zyskały na objętości, układają się praktycznie bezproblemowo.
    I są w znacznie lepszym stanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko, no jest i powiem ci, że naprawdę trudno mi się do niej przyzwyczaić mimo, że dla większości osób ta zmiana jest niewielka :)

      20 cm to faktycznie sporo ...

      Usuń
  6. Przetestowałam już tyle szamponów dla wrażliwej skóry głowy, że aż głowa boli :) ten miałam, dla mnie SLS w składzie nie do przejścia. Najlepszym, jaki teraz używam oczywiście do kupienia w sklepach fryzjerskich to szampon WT methode hair

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź będę go miała na uwadze :)

      Usuń
  7. samo opakowanie kusi ;) ja jednak nie przykładam uwagi do szamponów, skupiam się na odżywkach/maskach ;) moje włosy dobrze reagują z większością szamponów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko się cieszyć ;)
      Moja skóra na głowie czasem błaga o pomoc...

      Usuń
  8. Muszę sobie sprawić ten szampon, ponieważ mam wrażliwy skalp. Piekąca skóra głowy często daje mi się we znaki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl