Nowy odcień najlepszego podkładu HOURGLASS Vanish Foundation Stick | SWATCHES Porównanie do odcienia MAC Studio Fix

Dobrych kilka miesięcy temu (październik 2016) przedstawiałam na blogu podkład marki Hourglass - Seamless Finish Foundation Stick. Dokładną recenzję i moje zachwyty możecie przeczytać TUTAJ. Dzisiaj jednak chciałabym uzupełnić poprzedni wpis o prezentację kolejnego odcienia - Linen. Zdradzę Wam, że moje uwielbienie do tego cuda nie zmalało i będąc w lutym w USA wprost musiałam dokupić kolejny odcień. Tym razem już nie strzelałam w ciemno jak poprzednio zamawiając on-line, bo dokładnie obejrzałam wszystkie testery i wybrałam ten idealny dla mnie :)
Muszę także wspomnieć o tym, że podkład ten zajął u mnie absolutnie pierwsze miejsce jeśli chodzi o najlepsze podkłady poprzedniego roku. Wszystkich ulubieńców w tej kategorii znajdziecie TUTAJ :)
Jestem pewna, że ten odcień będzie strzałem w 10-tkę dla wielu osób, zapraszam :)




Mój pierwszy odcień Warm Ivory to idealny odpowiednik kolorystyczny (absolutnie nie mylić z jakością!) podkładu Studio Fix z MAC. Odcień Linen jest dokładnie o ton jaśniejszy. Nie mam NC10-15 aby porównać, szkoda... Jednak mam nadzieje, że widać to wyraźnie na zdjęciu. Nie ma w nim ani grama różowych tonów. Wydaje mi się, że jest on na granicy tonów neutralnych i żółtych czyli to czego szuka większość Polek.



Jeśli do tej pory nie spotkaliście się z tą marką to bardzo zachęcam do nadrobienia zaległości. Absolutnie piękne pudry i genialny podkład. Dajcie mi koniecznie znać czy odcień Linen wpisuje się w Wasze potrzeby :)

Zapraszam do zaglądania na mój: 
INSTAGRAM    ||    Facebook    ||    Bloglovin'

Komentarze

  1. Pierwszy raz słyszę, muszę więcej poczytać o marce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra niszowa marka, świetnej jakości kosmetyki :)
      Aż nie mogę w to uwierzyć, że Ty nie znasz :P

      Usuń
  3. Linen chyba pasowałby mi bardziej niż Warm Ivory. Póki co z Hourglass mam tylko puder, aten podkład i ta forma podania bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czułam, że Linen to będzie wybór 80% Polek - mi też pasuje idealnie :)
      Wcale się nie dziwię, że Cię kusi :)

      Usuń
  4. Jak tylko ta marka wejdzie do PL to obkupie się :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ogromną ochotę zaprzyjaźnić sie bardziej z Hourglass, ale niestety nie jestem w stanie dobrać odcieni bez macania i próbach na skórze :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię oferta jest mocno kusząca :)

      Usuń
  6. Kocham Hourglass, chociaż ten podkład jest dla mnie odrobinę za suchy. Linen też mi pasuje, co prawda w zimie bo w lecie jestem zbyt ciemna. Jeżeli kiedyś jeszcze będę miała okazję dorwać na żywo, to na bank dokupię letni odcień. No i ta obłędna ilość kolorów, to jest podkład, który każdy jest w stanie idealnie dobrać kolorystycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przybijam piątkę, bo tak samo jak Ty kocham Hourglass :) Jestem zdziwiona, że ten podkład jest dla ciebie za suchy, ale widocznie masz ekstremalnie suchą skórę.

      Usuń
  7. Kochana, to powiedz mi, na co jeszcze powinnam wywalić kasę w USA, bo właśnie niedługo się wybieram :D
    Na pewno chcę którąś paletę Lorac PRO, koniecznie coś z Buxom (mam dwa cienie i zgadzam się z Tobą – są świetne!), coś z Anastasii, rozważam też słynną Kat von D, ale to muszę na żywo pomacać. Hourglass w internecie często mi się podoba, ale muszę się na coś zdecydować. Tylko nie wiem, czy ten podkład dla bardzo tłustej strefy T będzie ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lorac Pro to genialny wybór, sama jedną przywiozłam i już niedługo będzie na blogu. Nie będę ci mówić, którą masz wybrać bo wszystkie bym wzięła ;D ABH cienie, choć tu już wybrałaś Lorac, więc polecam palety rozświetlaczy lub pojedyncze, to jest chyba największy jej hit. Z Kat von D must have Shade&Light paleta, szminki, eyeliner Troper oraz nowe holograficzne rozświetlacze - niestety mi nie udało się ich kupić wszędzie były wyprzedane :/ Hourglas u mnie w strefie T daje radę choć jeśli faktycznie mocno Ci się przetłuszcza to z całego serducha polecam ich bazę "Veil Mineral Primer" - trzyma w ryzach wszystko cały dzień. Ja gdybym teraz robiła zakupy zainwestowałabym jeszcze w żelowy podkład Tarte (ten w słoiczku), szminki Hourglass te w kredkach. Myślę, że skusiłabym się jeszcze na rozświetlacz Jouer w odcieniu Citrine - niestety wszędzie bywa wykupiony. Myślę, że jeszcze bym kilka rzeczy miała na uwadze, itd., itd. eheheh :D

      Usuń
    2. Dzięki za przedstawienie obszernego planu zakupowego :). Nie zamierzam wywalać w USA nieskończenie wiele kasy na kosmetyki, ale wiadomo, te kilka dolarowych stówek chcę tam przepuścić ;). Też nie mogę zdecydować, który Lorac będzie najlepszy, liczę na to, że mnie oświeci na miejscu, jak je pooglądam :).

      U mnie najkoszmarniej przetłuszcza się nos i to na nim najgorzej wyglądają wszystkie podkłady. O tym primerze nigdy nie słyszałam, na pewno bliżej mu się przyjrzę. O żelowym podkładzie Tarte myślałam, w domu mam sypki, ale kolor trochę za ciemny, więc tylko latem mogę go używać. Mimo wszystko wolę inne formuły niż sypkie, więc ten słoiczek do mnie woła :D

      Usuń
  8. Chciałabym sprawdzić ten podkład, ale niemożliwy zakup w Polsce oraz wysoka cena póki co spychają ten zakup na dalszy plan :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl