The best skincare of 2018 | Ulubieńcy roku - PIELĘGNACJA TWARZY

Dzisiaj zapraszam Cię na kosmetyczne podsumowanie roku 2018! Opowiem Ci o produktach, których używanie sprawiło mi wielką frajdę. Kosmetyki te także wyróżniły się na tle innych marek skutecznością a ich widoczne działanie na skórze sprawiło, że zasługują na #thebestof2018  :)
Od razu Cię uprzedzę, że bardzo trudno mi było wybrać z każdej kategorii jeden produkt. W roku 2018 podeszłam do kwestii pielęgnacji rozważnie dlatego praktycznie z każdego wyboru i kroku byłam zadowolona bez względu na sezon. Zapraszam na małą podróż po mojej pielęgnacji :)

Eisenberg Creme Contour Des Yeux, krem do okolic oczu
Na początek kilka słów przypomnienia o tym jak wygląda moja cera i jakie ma potrzeby :) Otóż jestem posiadaczką cery dojrzałej (40+) w zależności od sezonu tłustej albo mieszanej. Jestem także alergikiem i wybierając produkty muszę uważać na niektóre składniki, jednym z nich jest np. wyciąg z róży damaceńskiej, który powoduje u mnie różne atrakcje skórne. 
Ponadto moja cera jest cerą po trądziku młodzieńczym o dość nierównej fakturze z dużymi porami, zaskórnikami i przebarwieniami.
W pielęgnacji stawiam na intensywne działanie przeciwzmarszczkowe, nawilżanie i złuszczanie. 

Pianki do mycia
Dr.Jart+ Micro Foam jest niesamowicie gęsta i kremowa pianka hipoalergiczna. Dzięki gęstym mikrokuleczkom naprawdę świetnie oczyszcza twarz. Używałam ją bardzo długo bo prawie 7-8 miesięcy tylko rano. Nie ściągała skóry i nie przesuszała jej a przy tym ma ogromną wydajność.
Cena 75 zł/120 ml - dostępność Sephora Polska

Juvena Pure Cleansing cudowna i niesamowicie odświeżająca pianka o owocowym zapachu do normalnej i tłustej skóry. Nie jest tak gęsta jak Dr.Jart+ ale równie dobrze oczyszcza i sprawia, że z chęcią każdego ranka sięgam właśnie po nią. 
Cena ok 80 zł/200ml - dostępność tylko on-line, drogerie internetowe

Demakijaż
Mixa płyn micelarny (wszystkie rodzaje) i Mixa płyn dwufazowy - ta marka dosłownie zyskała monopol w mojej pielęgnacji jeśli chodzi o demakijaż. Używam w tych produktów w dość dużych ilościach (nie tylko na sobie) dlatego ważne jest dla mnie by kosmetyk tego typu był tani, skuteczny i nie podrażniał skóry. Zużyłam kilkadziesiąt opakowań!
Cena regularna płynu dwufazowego 16,69 zł/ 125 ml - dostępność Rossmann
Cena regularna płynu micelarnego 23,99 zł/400 ml - dostępność Rossmann

Peeling
Dr.Jart+ Micro Milk Peel to ultradelikatne mleczko do złuszczania naskórka, w zestawie znajdują się również specjalne bawełniane dwustronne płatki, które również genialnie spełniają swoją rolę. Samo mleczko ma dwufazową formułę i jest przeznaczone dla skóry z trądzikiem szczególnie z tendencją do zaskórników. Po zabiegu tym preparatem skóra jest pięknie rozświetlona, miękka i absolutnie bez jakichkolwiek podrażnień. W składzie znajdziemy m.in. wodę mineralną nasyconą wodorem (tak jak w piance do mycia), mleczko kokosowe, pantenol oraz glutation odpowiedzialny za rozjaśnienie i tonizowanie skóry.
Kosmetyk jest bardzo wydajny. Osobiście polecam płatki z zestawu przeciąć na pół. Są dość duże, więc zyskamy ich 40x2. 
Cena 139zł/100 ml - dostępność Sephora Polska


SENSAI Silk Powder mój absolutny ulubieniec nie tylko mijającego roku ale kilku ostatnich lat. Delikatny absolutnie skuteczny. Najlepszy w swojej kategorii. Diabelnie wydajny i lekki dlatego zawsze zabieram go ze sobą na wakacje i nie tylko!
Cena 305 zł/40 g - dostępność Douglas


Bayer Skinoren - to lek (bez recepty) ale nie sposób o nim nie wspomnieć, bo to jedyny lek jaki włączyłam do pielęgnacji a ma duży wpływ na stan skóry. Pomaga mi w walce z przebarwieniami i zaskórnikami. Sprawia, że skóra jest z wyglądu zdecydowanie młodsza i zdrowsza. W składzie znajdziemy kwas azelainowy. 
Cena 40-60zł/30 g - w zależności od apteki

Toniki i lotiony
Eisenberg Lotion Purifiante jest to tonik zawierający oczar, który ma niezwykła właściwości antyseptyczne i łagodzące. Genialnie oczyszcza skórę i jednocześnie odkaża ją (zawiera alkohol). Zawiera także wyciągi, które zwężają pory i regulują nadmierne wydzielanie sebum. Przeznaczony jest do cery takiej jak moja tłustej i mieszanej. Mimo alkoholu w składzie (czego się początkowo obawiałam) nie wysusza, nie podrażnia a sprawia, że ewentualne krostki się szybciej goją. Kocham go za uczucie rewelacyjnego odświeżenia i za to jak przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. 
Muszę wspomnieć także o wersji różowej - Toning Lotion. Niestety ten zawiera w składzie różę damaceńską i mimo moich najszczerszych chęci nie byłam w stanie go używać. Jednak z opinii użytkowniczek wiem, że jest to bardzo dobry tonik, więc warto go też brać pod uwagę.
Cena 185 zł/ 150 ml - dostępność Sephora Polska


ORIGINS Three Part Harmony Tri-Phase Essence Lotion for Renewal, Repair and Radiance
Origins Thri-Phase Essence Lotion kolejny świetny lotion, który dosłownie ratował moją skórę podczas wakacyjnych wojaży. Nawilżał, rozświetlał, chronił. Bywało, że zastępował mi całą pielęgnację. Absolutnie cudowny. Pisałam już o nim na blogu tutaj (KLIK). 
Cena 169 zł/150 ml - dostępność Sephora Polska

Cosrx BHA Bleckhead Power Liquid to koreański produkt, marki niestety niedostępnej stacjonarnie w Polsce. Jest to lotion, którego głównym składnikiem aktywnym jest kwas BHA w stężeniu 4%. Pięknie oczyszcza pory, lekko je zwęża. Jeśli masz problem z zaskórnikami to serdecznie polecam Ci ten produkt. 
Cena ok. 80 zł/ 100 ml - dostępność drogerie internetowe


Pixi Glow Tonic to kultowy produkt i nie bez powodu ma fanów na całym świecie, podobnie jak Cosrx rewelacyjnie działa na skórę oczyszczająco, szczególnie mam tu na myśli działanie lekko złuszczające. Z początku się go bałam jednak zupełnie niepotrzebnie. Rewelacyjny tonik, który pomaga mi w walce z zaskórnikami, szczególnie w strefie T. 
Cena 99 zł/250 ml  lub  55 zł/100 ml - dostępność Sephora Polska


Ministerstwo Dobrego Mydła Hydrolat Rumiankowy naturalne ukojenie po produktach z kwasami i nie tylko. Uwielbiam to jak koi, regeneruje i odświeża skórę nie tylko przy nakładaniu pielęgnacji ale również w ciągu dnia. Rewelacyjny naturalny kosmetyk, marzy mi się tylko by był w większej pojemności. 
Cena 26 zł/ 50 ml - dostępność sklep internetowy marki 

Serum i olejki
Eisenberg Serum Diamant zdecydowanie jedno z moich odkryć kosmetycznych tego roku. Myślę,  że to jeden z najlepszych produktów marki Eisenberg. Zawiera formułę Trio - Molecular, której zadaniem jest przywracanie blasku skórze. Główne zadanie serum to regeneracja, ujędrnianie, działanie przeciwzmarszczkowe. Zawiera prawdziwy pył z diamentów, dzięki któremu stymuluje mikrocyrkulację. Ponadto ma działanie silnie regenerujące oraz odbudowujące. Wyraźnie wygładza drobne zmarszczki. To serum to jest prawdziwy hit 2018! Cena jest bardzo wysoka ale jest to produkt, który widocznie działa. Uwielbiam!
Cena 1339 zł/30 ml - dostępność Sephora Polska


IOSSI Nawilżające serum do twarzy (olej awokado, drzewo sandałowe, kwas hialuronowy) fantastyczny, wielokrotnie nagradzany produkt marki IOSSI. Używam go dopiero od niespełna dwóch miesięcy jednak mimo to musiałam go wpisać na tę listę. Z pewnością na długo pozostanie on ze mną w kolejnym roku. 
To suchy olejek tak naprawdę z wybitnymi właściwościami nawilżającymi i wygładzającymi.  Więcej opowiem Ci o nim w osobnym poście.
W składzie kosmetyku prym wiedzie bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy olej z awokado, który w duecie z olejem jojoba dogłębnie odżywia i nawilża skórę. Ponadto w składzie serum znalazł się ujędrniający olej z ogórecznika, pochodzący z trzciny cukrowej wygładzający i działający antyoksydacyjnie skwalan, a także kwas hialuronowy, znany ze swoich właściwości nawilżających i odmładzających skórę. Jest także róża ale na szczęście nie damaceńska, uff... 
Cena 89 zł / 30 ml - dostępność iossi.eu
Ministerstwo Dobrego Mydła Olej z opuncji figowej - to olejek który pokochałam od pierwszego użycia, najdelikatniejszy i najlżejszy jaki znam. Działa jak botox a stosowany regularnie z kremem pod oczy działa cuda. Ja dodaję go dosłownie pół kropelki do kremu. Skóra zachowuje na dłużej nawilżenie. Mimo, że używałam genialnych kremów to opcja w postaci naturalnego botoxu była dla mnie nie do odparcia. Włączyłam olejek ostrożnie i pokochałam, szczególnie teraz w sezonie zimowym cudownie otula skórę i równie dobrze się sprawdza nawet pod makijażem. Mój must have!
Cena 65 zł / 15 ml - dostępność ministerstwodobregomydla.pl


Farsali Unicorn Essence o tym serum pod makijaż pisałam już tutaj na blogu (KLIK). Widocznie przedłuża trwałość makijażu a przy tym jest fantastycznie lekkie. Więcej poczytasz w załączonym wyżej linku. 
Cena 109 zł / 30 ml - dostępność Sephora Polska

Kremy


Tak jak wspominałam na insta story - kremów w tym roku zużyłam naprawdę dużo i wierz mi nie ma tu wszystkich. Podobnie rzecz się miała z serum. Największe zużycia tych produktów odnotowałam w okresie letnim. Czasem krem mi wystarczył na trzy tygodnie. A to wszystko za sprawą tego, że zwyczajnie częściej myłam twarz i za każdym razem nakładałam pielęgnację. To zdecydowanie zwiększa zużycie produktów. Nie jestem w stanie wybrać kremu, który byłby nr 1. Wszystkie tutaj prezentowane są bardzo dobre i fantastycznie się sprawdzały dbając o moją skórę. 

Kremy YONELLE - zużyłam w minionym roku 3 kremy tej marki. Jest to zdecydowanie najlepsza innowacyjna marka w Polsce. Gratuluje sukcesu YONELLE i życzę kolejnych w nowym roku! Na wyróżnienie zasługują dwa kremy o których opowiem wkrótce więcej w osobnym poście. Natomiast mój nr 1 w tym roku to Trifusion anti-redness endolift cream. Fantastyczny lekki krem dla cery naczynkowej. Jeśli masz taką cerę to szybko zapamiętaj tę nazwę pokochasz, jestem pewna!
Cena 309 zł/ 55 ml - dostępność yonelle.pl oraz drogeria Douglas


Belif marka koreańska, która w roku 2018 zawitała do Polski. The true cream aqua bomb to leciutki, żelowy, idealnie się sprawdził podczas wakacji w gorącej Chorwacji. Rewelacyjnie nawilżał i pozostawiał skórę sprężystą. Genialny pod makijaż. Krem nadaje się do każdego typu cery. Pisałam już o nim na blogu, dlatego więcej poczytasz o nim tutaj (KLIK). 

Pharmacy Honey Drop - to również cudowny krem z okresu wiosenno-letniego i z pewnością do niego wrócę jak tylko skończy się zima. Kosmetyki tej amerykańskiej marki pojawiły się u nas w Polsce właśnie w roku 2018 i jeśli ich nie znasz to czas nadrobić zaległości. Każdy kosmetyk z ich oferty to prawdziwy hit. Ja mam ochotę wypróbować masło do demakijażu ale jest tak pożądane, że ciągle nie mogę załapać się na dostępność w Sephora. O właściwościach tego kremu i wszystkich moich zachwytach poczytasz w osobnym poście na ten temat - tutaj (KLIK). 


Erborian kolejna koreańska marka, którą pokochałam a to za sprawą wykorzystania cudownych roślin w swoich kosmetykach. Z początkiem jesieni zaufałam duetowi z serii Ginseng Infusion - pisałam o tym tutaj (KLIK) i nie zawiodłam się. Co więcej mam ochotę na kontynuowanie tej serii z innymi produktami - mam na myśli serum oraz lotion. Genialna pielęgnacja ale też fantastyczna kolorówka. 
Cena ok 250 zł / 50 ml - dostępność Sephora oraz drogerie internetowe


Kremy pod oczy
Za kremami do twarzy w parze u mnie w ciągu roku zazwyczaj podążały kremy pod oczy tych samych marek kosmetycznych. I tutaj mam faworyta, którym zostaje Eisenberg Soin Sublimateur. Rewelacyjny krem w dużym opakowaniu, które starczy na bardzo długo, zatem warto w niego zainwestować a przy tym jest diabelnie wydajny. Rozświetla, nawilża i działa przeciwstarzeniowo. 
Serdecznie polecam polować na niego na promocjach, bo jest tego wart! 
Formuła jest kremowo - żelowa a swoim działaniem zmniejsza sińce i worki pod oczami.
Cena 519 zł/ 30 ml - dostępność Sephora Polska

Eisenberg Creme Contour Des Yeux - to krem z pierwszego zdjęcia w tym poście ;) Krem, który był ze mną przez pierwsze półrocze roku 2018. Jego główny atrybut to rozjaśnianie skóry pod oczami. Zawiera kwas hialuronowy i wyciąg ze stokrotki pospolitej. Jeśli masz mega wrażliwe oczy to ten krem jest dla Ciebie. Ja noszę soczewki kontaktowe już ponad 20 lat i nigdy żaden krem od Eisenberga nie podrażniał moich biednych oczu czy spojówek. 
Cena 365 zł/ 30 ml - dostępność Sephora Polska

Erborian Ginseng Infusion Total Eye to leciutki krem, który spodoba się fanom rozświetlonej skóry pod oczami, bowiem krem zawiera pigmenty macicy perłowej która obłędnie rozświetla okolice oka. Pisałam o nim tutaj - (KLIK), poczytaj koniecznie.
Cena ok 140-180 zł/ 15 ml - dostępność drogerie internetowe

Maski do twarzy


Patchology Smart Mud to jest mój absolutnie największy hit w kwestii pielęgnacji roku 2018. Cudowna maska, zdecydowanie najbardziej spektakularne efekty już po pierwszym użyciu. Skóra oczyszczona o jednolitym kolorze, pory zmniejszone. Genialny kosmetyk przed wielkim wyjściem.
Jeśli nie znasz musisz spróbować, będzie o tej masce osobny post. Maska zostaje ze mną na ten moment - chyba na zawsze :)
Cena 15 zł / 1 szt  - dostępność Sephora Polska

Eisenberg Masque tenseur remodelant genialna maska w tubce, sprawdza się przed tzw. wielkim wyjściem oraz po agresywnych zabiegach takich jak kwasy. Kiedy moja cera jest podrażniona zawsze mogę jej zaufać. To magiczna maseczka z intensywnym działaniem anti-age, daje natychmiastowy efekt liftingu, ujędrnienia i zagęszczenia skóry na cały dzień. Lekka emulsja zawierająca mikrokapsułki witamin A i E, olej z pestek winogron, wyciągi z zielonej herbaty, które zapobiegają utracie jędrności, redukują zmarszczki oraz przebarwienia pigmentacyjne. Maseczka specjalnie przeznaczona do pielęgnacji skóry twarzy i oczu. Wyjątkowy kosmetyk likwidujący szary i zmęczony wygląd cery.
Cena 309 zł/75 zł lub 79 zł/15 ml - dostępność Sephora Polska

Boscia Luminizing Black Mask ta marka zachwyciła mnie już kilka lat temu, jednak do Polski trafiła niedawno. Ta maska typu peel-off to kultowy kosmetyk marki za oceanem. Rozświetla skórę i redukuje widoczność porów. Usuwa zanieczyszczenia, absorbuje nadmiar sebum, pozostawia zdrową i promienna skórę. 
Cena 135 zł/ 80 g lub 169 zł/140 g - dostępność Sephora Polska


SEPHORA Mud mask purifying & mattifying - hit marki Sephora, błotna maseczka z cynkiem i miedzią, która świetnie oczyszcza skórę. Używam jej głównie w strefie T i super radzi sobie z moją cerą. Absorbuje nadmiar sebum, pozostawia cerę matową i jednocześnie nie przesusza jej jak klasyczna glinka.
Cena 56 zł/ 60 ml - dostępność Sephora Polska

GLAMGLOW Gravitymud - w 2018 roku postanowiłam także pójść za falą zachwytów nad maseczkami Glamglow i skusiłam się na Gravitymud. To maska, która wygładza i napina skórę w sposób błyskawiczny. Maska typu peel-off po której usunięciu twarz jest widocznie gładsza i zdecydowanie lepiej wygląda po jej użyciu makijaż. Jestem totalnie zauroczona, tym bardziej, że maseczka jest bardzo wydajna. Nie zawiodłam się i zamierzam zachwycać się dalej :)
Cena 309 zł/ 100 g  lub 229 zł/50 g - dostępność Sephora Polska, Douglas

Gadżety


Myjka Glov idealna do zmywania maseczek i mycia twarzy. wcześniej używałam ściereczki z mikrofibry, która sprawdzała się równie dobrze ale ta myjka jest bardziej poręczna.
Cena 39 zł - dostępność drogerie internetowe

Szczoteczka soniczna Clarisonic Mia 2 - używam rzadziej niż kilka lat wstecz bo maksymalnie 2-3 razy w tygodniu podczas wieczornego dokładnego oczyszczania. Uwielbiam masaż szczoteczką i używam jej ponad 4 lata. Nadal jestem nią zachwycona i mimo problemów z zakupem główek nie zamierzam zmienić jej na inną. O Mia 2 pisałam już na blogu tutaj (KLIK).
Aktualnie jest to urządzenie trudno dostępne w Polsce a szkoda.

To tyle albo aż tyle moich ulubieńców z roku 2018. Są to kosmetyki z którymi nie zamierzam rozstawać się w kolejnym roku i chętnie będę do nich wracać. 
Jestem strasznie ciekawa Twoich ulubieńców, daj mi koniecznie znać - jaki był Twój ulubiony kosmetyk pielęgnacyjny roku 2018?

Zapraszam Cię także do zaglądania na mój INSTAGRAM  tam będziesz na bieżąco:)

Komentarze

  1. Kuszą mnie produkty Origins i Pixi. Wiele dobrego czytałam o tych markach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zestawienie. Ja też muszę się zabrać za podsumowanie roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę się napracowałam ale takie zestawienie jest po części też dla mnie, fajnie wrócić za jakiś czas i przypomnieć sobie np. na zakupach co warto kupić po raz kolejny :)

      Usuń
  3. Żadnego z tych kosmetyków nie miałam okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci polecam czas nadrobić zaległości :)

      Usuń
  4. Same perelki, u mnie Mixa tez fajnie sie sprawdzila, zreszta jak i Eisenberg, a teraz czaje sie na marke Pixi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać jak już wypróbujesz jestem ciekawa Twoich wrażeń ;)

      Usuń
  5. ja uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki :) jednak żadnego z powyższych produktów jeszcze nie miałam;)
    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tutaj polecam Ci praktycznie każdą a maska w płachcie Patchology to jest prawdziwy hit, naprawdę!

      Usuń
  6. Ja kocham swoją szczoteczkę z Braun do twarzy - czad z nią! Nic nie znam ale mam na liscie do wypróbowania ten hydrolat rumiankowy od MDM, maseczkę z Sephora, i tonik Pixie :D reszta moze kidyś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja koleżanka z pracy ma tę szczotkę i bardzo ją chwali, szkoda że tego typu szczoteczki zostały wyparte przez silikonowe Foreo. Używałam silikonowej i naprawdę to nie jest to samo.

      Usuń
  7. O tej porze roku zdjęcia w letniej scenerii powinny być zakazane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zdjęcia pozwalają mi jakoś przetrwać jeszcze te kilka miesięcy hahahah :D

      Usuń
  8. z całej długiej listy znam tylko micela Mixy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Odkryłam Iossi w tym roku i również jestem bardzo zadowolona z tych produktów. A na Eisenberga się cały czas czaję..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci to bardzo dobry wybór jeśli chodzi o pielęgnację w dłuższej perspektywie ;)

      Usuń
  10. Widzę same konkrety i miłość do złuszczania :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy post, tym bardziej że nie znam żadnego z Twoich ulubieńców ... Chyba czas to zmienić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie musisz koniecznie nadrobić zaległości :)

      Usuń
  12. Muszę się w końcu skusić na płyny Mixa i słynny tonik Pixi ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam żadnego z tych kosmetyków. Ostatnio staram się wzbogacać pielęgnację cery, ale jak czytam takie posty to mam wrażenie, że moja wciąż jest bardzo uboga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś używałam płynu z Mixy i był świetny :). Teraz będę kupować płyn dwufazowy i chyba właśnie zdecyduję się na Mixę :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo smakowity zestaw! Parę Twoich ulubieńców wrzuciłam na wishlistę :). U mnie Mixa też ukochana – bez żalu porzuciłam dla niej Biodermę, różowego Garniera, a jak w 2018 próbowałam ją zdradzać z czymkolwiek innym, natychmiast żałowałam (no, może wyjątkiem jest świetny micel Sylveco, ale ten z kolei za szybko się kończy). Mówisz, że opuncja tak genialnie działa? Kilka razy rozważałam zakup i w końcu odpuściłam, a tu takie historie u mojej ulubionej Stelli... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och kochana nawet nie wiesz jak mi miło jak to czytam! Ja tez porzuciłam Bioderme dla Mixa i jakoś nie czuję ciągot by wrócić. A olejek z opuncji serdecznie Ci polecam, zresztą zobaczysz, że miałam rację ;)
      Ja myślę jeszcze o powrocie do konopnego bo pamiętam, że parę lat temu bardzo dobrze mi służył.

      Usuń
  16. Polecam olej z opuncji figowej z Ministerstwa dobrego mydła. Zamówiłam z ciekawości po Twojej publikacji i używam cały czas. Testowalam również opuncję z innych stron ale mnie nie zachwyciła. Ten z ministerstwa to mój ulubieniec

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl