Działanie i analiza składu Serum Zatrzymanie Młodości od Babuszki Agafii

Miało być o dwóch serach (serum?) będzie na razie o jednym. Co prawda posiadam dwa ale serum dla cer w wieku 35-50 używam ciut krócej więc jeszcze się wstrzymam z ostateczną opinią. Ale wracając do tematu...
Niejednokrotnie wspominałam już na blogu o cudownym serum, którego używam od początku lipca.  Mowa o Serum do twarzy Zatrzymanie Młodości do 35 lat od Receptury Babuszki Agafii (producent Pierwoje Reshenie). Przyszedł więc czas na pokazanie Wam tego oto cudaka oraz napisanie co nieco o tym właśnie produkcie. Serum kupiłam praktycznie w ciemno, zaciekawił mnie opis i rzekomo dobry organiczny skład. 

Wg producenta...
Serum stworzone na bazie składników roślinnego pochodzenia (98%). Serum zawiera liczne ekstrakty i zimnotłoczone oleje, które mają zachować młodość naszej cery, stymulować procesy odnowy komórek, przeciwdziałać starzeniu się skóry, działać przeciwzapalnie a także nadać naszej skórze zdrowy wygląd.

Moja opinia...
Serum zapakowane było w tekturowy kartonik z dokładnym opisem i składem. Buteleczka serum jest poręczna, z ciemnego szkła ze szklaną pipetą i zawiera 30 ml produktu. Troszkę ta pipetką jest krótka więc zastanawiam się jak sięgnę kosmetyk gdy będzie blisko dna... 
Serum pachnie bardzo delikatnie, praktycznie zapach jest niewyczuwalny, ja nie lubię intensywnie pachnących kremów (poza Juveny Mastercremem - kochammm...). Ten jak dla mnie OK, poprawnie. 
Konsystencja typowa dla serum, lekka, dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania przynajmniej u mnie. Nie zostawia tłustej warstwy a lekki film, który mi nie przeszkadza. Idealne pod makijaż.
Ja nie stosowałam do tej pory na serum żadnego kremu mimo iż producent zaleca jego użycie po godzinie od nałożenia serum. Zwyczajnie nie czuję takiej potrzeby, zwłaszcza na dzień. Jak dla mnie idealnie i wystarczająco nawilża, otula skórę dobroczynnymi olejkami i ekstraktami. Naprawdę stosując to serum ma się wrażenie, że skóra otrzymuje mega zastrzyk dobroczynnych składników. Początkowo stosowałam to serum i na dzień i na noc. Potem zakupiłam serum dla osób w wieku 35 - 50 lat i to stosuję aktualnie tylko na noc (będzie o tym innym razem). 
Serum faktycznie uspokoiło moją cerę, wcześniejsza kuracja Dr.Hauschka o której pisałam TUTAJ dużo dała ale to serum daje szybko widoczne efekty takie jak: poprawa kolorytu, nawilżenie, wygładzenie. Absolutnie nie zapycha a moja skóra ma do tego ogromne skłonności i byle jaki krem powoduje usianie zaskórnikami otwartymi (jak makiem). Dlatego zaznaczyłam na czerwono Gliceryl bo tego składnika bałam się najbardziej, jak okazało się, że nie potrzebnie :)
Dodatkowo co dla mnie ważne to serum nie podrażnia oczu, ja nakładam je na całą twarz, pod oczy i na powieki, praktycznie smaruję i nie zważam na nic! ZERO PODRAŻNIEŃ !
Zauważyłam też, że faktycznie zmniejsza obrzęki, zwłaszcza widoczne jest to rano zaraz po przebudzeniu. Ja śpię przeważnie z twarzą w poduszce i rano niestety nie wyglądam zbyt uroczo a tu dzięki serum te wszystkie opuchnięcia i obrzęki są faktycznie mniejsze lub ich nie ma :D  
Czy polecam... Chyba nie muszę pisać, że tak. Do tej pory moim nr 1. w tej kategorii było serum Estee Lauder ANR i chyba zostało właśnie zdetronizowane :) Ostatecznym aspektem była cena, bo przy serum organicznym wynosi ona zaledwie 25 zł !

Na koniec postanowiłam zabawić się w bardzo szczegółową analizę składu tego serum i zobaczcie jak przyjemnie patrzy się na taki skład, prawda...

aqua with infusions extract of Rosa Daurica Pallas - woda z zastrzykiem ekstraktu z dzikiej róży dachurskiej (wzmacnia procesy odnowy komórek)
Rhaponticum Carthamoides Extract - ekstrakt z szczodraka krokoszowatego (głęboko oczyszcza skórę),
Helleborus Extract - ekstrakt z moroznika bajkalskiego (normalizuje i usuwa obrzęki)
Artemisia Arctica Extract - ekstrakt z bylicy arktycznej (działa przeciwzapalnie, wspomaga regulację gospodarki tłuszczowej skóry i stymuluje syntezę kolagenu),
Organic Juniperus Communis Extract - ekstrakt z jałowca (wpływa na poprawę krążenia krwi, zawiera sporą dawkę witaminy C),
Organic Salvia Officinalis Extract - tonizujący ekstrakt z szałwii
Glicerin - gliceryna (ma właściwości wiążące wodę)
Gliceryl Stearate SE - (pochodzenia roślinnego) emolient tłusty, może być komedogenny (powodować zaskórniki), emulgator W/O umożliwia powstanie emulsji, poprawia właściwości użytkowe.
Helianthus Annuus Seed Oil - olej z nasion słonecznika, emolient tłusty, tworzy warstwę ochronną przed nadmiernym odparowywaniem wody ze skóry, bogate źródło kwasów NNKT i witaminy E,
Hippophae Rhamnoides Altaica Seed Oil - olej z rokitnika ałtajskiego (odżywia, koi skórę),
Althaea Rosea Seed Oil- olej z malwy różowej (działa przeciwzapalnie),
Rubus Chamaemorus Seed Oil - olej z maliny moroszki (działa antyoksydacyjnie, wygładza drobne zmarszczki),
Centaurium Umbellatum Oil - olej z centurii pospolitej (zawiera witaminy A i E, ma działanie nawilżające),
Iris Pallida Root Oil - olej z kosaćca bladego (ma działanie tonizujące i maskujące),
Xanthan Gum - zagęstnik, zwiększa lepkość preparatu, polisacharyd otrzymywany w procesie fermentacji bakteryjnej,
Sodium Hyaluronate - sól sodowa kwasu hialuronowego, humektant - zapobiega wysychaniu kosmetyku u ujścia buteleczki. Tworzy na powierzchni skóry film który wiąże wodę, zmiękcza i wygładza.
Benzyl Alkohol - fenylometanol, alkohol benzylowy, konserwant, regulator lepkości, rozpuszczalnik (potencjalny alergen). 
Benzoic Acid - kwas benzoesowy, substancja konserwująca, chroni kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym.
Sorbic Acid - kwas sorbowy, substancja konserwująca, uniemożliwia rozwój i przechowywanie mikroorganizmów.
Organic Perfum - organiczne perfumy.

Gliceryna i substancje konserwujące są pochodzenia roślinnego. Jak widać serum nie zawiera substancji ropopochodnych nak np. parafina, nie zawiera silikonów, parabenów.

Ufff... Dawno takiego posta nie było :)

Komentarze

  1. Chyba przeproszę się, że swoimi uprzedzeniami i spróbuję tego CUDA;)
    Napisałaś rzeczową i konkretną recenzję. Ogólnie lubię tego typu produkty więc chyba dam się skusić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że serum nie powinno nic a nic podrażnić Twojej skóry ale oczywiście ręki sobie uciąć nie dam heheh :) Cena nie jest wielka więc warto spróbować, ja uwielbiam produkty typu serum :)

      Usuń
    2. Wzięłam pod lupę wyciągi roślinne, bo one też potrafią podrażnić. Niestety :( Jednak nie ma typowych złoczyńców, na których muszę uważać. Wpada na listę:)

      Usuń
    3. Wiedziałam, że nie odpuścisz i będziesz drążyć dalej... :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. recenzja bardzo rzetelna :) wydaje mi się że chyba nie ma ograniczeń wiekowych jesli chodzi o to serum?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      wydaje mi się , że w każdym wieku można je używać.

      Usuń
  3. Kurczę Twoja opinia i opis składu są baaardzo zachęcające! Ja się zawsze boję podrażnień i zapychania, bo i jedno i drugie to domena mojej skóry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak i u mnie podrażnienie zawsze mnie przeraża... Czasami krem leży z tydzień po zakupie zanim się odważę go nałożyć heheh. Co do zapychania się nie wypowiem u mnie koszmar :/

      Usuń
  4. A gdzie można kupić to cudo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kilka sklepów internetowych które sprzedają kosmetyki naturalne z Rosji, wystarczy wpisać w google. Ja swoje serum kupiłam w sklepie Kalina :)

      Usuń
  5. Po Twojej recenzji chyba poszukam w necie, też na rosyjskich stronach.A gdzie ono jest dokładnie produkowane oprócz tego, że w Rosji?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj zrobiłam zamówienie na stronie sklepu Kalina, ale wzięłam produkty do włosów. Serum kupię przy następnym zamówieniu :) Jesteś kolejną osobą, która kusi tym serum!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl