PROJEKT DENKO (30 produktów) pierwszy raz na blogu :)

Tego jeszcze nie było, jakoś nie mogłam się nigdy zmobilizować do tego aby gdzieś te opakowania chomikować , zbierać by potem móc podsumować to i owo. Dziś stwierdzam, że jest to bardzo fajny pomysł na to by samemu dokonać pewnych przemyśleń wrócić do tego czy tamtego produktu i jeszcze raz na "chłodno" zastanowić się nad ewentualnym zakupem...

Zatem zaczynam. Acha... Dajcie znać czy taka legenda jest pomocna czy tylko przeszkadza?
KOLORÓWKA

1. Tusz do rzęs Lash Fusion - właściwie to nie wiem czemu go tak długo przechowywałam. Miał tylko dwie zalety: świetne opakowanie i naprawdę olśniewająca czerń, wszystkie pozostałe obok przy nim wypadają szaro... To tyle reszta to już istny koszmar :/ Pisałam o nim TUTAJ.
2. Tusz do rzęs Estee Lauder Sumptuous - miniatura, całkiem fajny, nie osypuje się, dobra szczoteczka ale ja oczekuję czegoś więcej od tuszu niż podkreślenia rzęs. Dlatego nie wiem czy kupię go kiedykolwiek, zobaczymy jeszcze...
3. Tusz do rzęs Max Factor Masterpiece MAX jak dla mnie najlepszy w swojej kategorii cenowej. Nie robi pandy, nie kruszy się, trochę mało pogrubia ale wszystko inne na plus a szczególnie trwałość. Aktualnie kupiłam trzecie opakowanie.
4. Tusz do rzęs Max Factor 2000 Calorie - powiem tak właśnie kupiłam drugie opakowanie. Lubię w nim to, że lepiej pogrubia niż jego wyżej opisany poprzednik, ale nie lubię szczoteczki no i jest mniej trwały. Nie wiem czy kupie go ponownie...
5. Tusz do rzęs Maybelline Colossal Volum' Express 100% Black - ten tusz i kocham i nienawidzę jednocześnie. Długo się wahałam i dumałam co zrobić z tym fantem. Bo efekt jaki uzyskuję nim na rzęsach jest powalający, żaden tusz nie robi u mnie takiego WOW! Ale... No własnie reszta to tragedia, trwałość szczególnie, niestety odbija mi się na dolnej powiece choćbym nie wiem co robiła. Dlatego już go nie kupię, może spróbuję wersję wodoodporną ale na razie muszę zużyć dwa MF.
6. Korektor do brwi Delia Onyx - bardzo lubię, mam już drugie opakowanie, Pisałam o nim TUTAJ.
7. Miniatury kremów Dr.Jart+ - recenzja wkrótce ale już zdradziłam Wam, że radosna nie będzie... Niestety pokładałam w nich ogromną nadzieję, chyba nie znajdę już idealnego BBika :(
8. Balsam do ust Tisane - dla mnie prawdziwy koszmar, śmierdzi, okropna konsystencja i opakowanie. Działania jakiegokolwiek też nie zauważyłam. Niestety dałam radę zużyć tylko pół opakowania reszta ląduje w koszu!
9. Cienie do powiek HEAN Sensique - całkiem fajne jak za tą cenę. Kremowe, trochę zbyt błyszczące ale bardzo je lubiłam. Lądują w koszu bo są już przeterminowane. Być może się kiedyś skuszę na razie cieni mam zdecydowanie ZA DUŻO  :P Tutaj możecie zobaczyć swatche KLIK.

DEMAKIJAŻ

1. Emulsja do mycia twarzy Alterra Aloe Vera - poza fajnym zapachem odświeżającym nie robi nic, kompletnie nic. Nie zmywa, nie oczyszcza, okropna konsystencja. Nigdy więcej! Tak na marginesie to żaden produkt Alterry nie wywołał u mnie pozytywnych reakcji :/
2. Płyn micelarny La Roche-Posay - bardzo lubię, lepszy wg mnie od Sensibio Biodermy ale Vichy go zdetronizował. Ma też świeży zapach i nie jest zbyt wodnisty.
3. Dwufazówka Garnier - za sprawą Idalii kupiłam i nie żałuję, zdetronizowała mojego do tej pory ulubionego od wielu lat L'Oreala... Wczoraj kupiłam kolejne opakowanie.
4. Hydrolat oczarowy od Zrób sobie Krem - świetny produkt, używam do wielu rzeczy ale chyba wolę ten z Biochemii Urody.
5. Płyn micelarny 3w1 Vichy - po prostu najlepszy. Zdetronizował kilkanaście marek, powalił na kolana Biodermę, którą używałam chyba z 5 lat. Aktualnie uwielbiam!
6. Ziaja Jaśmin w płynie micelarnym 50+ - tak, tak i w tej kategorii wiekowej kupuję czasem produkty. Ten micel całkiem fajny, konsystencja lekko żelowa, ładny zapach, dobrze zmywa. Ale raz mi podrażnił oczy więc nie wiem czy kupię ponownie...

PIELĘGNACJA I NIE TYLKO

1. Bioderma Matricium - całkiem przyzwoity produkt ale raczej nie kupiłabym go, nie zauważyłam działania przeciwzmarszczkowego. Ostateczna recenzja dopiero będzie. Pisałam już o nim TU i TU.
2. Soczewki Bauch&Lomb SofLens - używałam soczewek wielu firm jednak do tych wracam od lat.
3. Krem La Claree Oliv' - całkiem fajny, świetny skład, recenzja wkrótce. Zużyłam 20 próbek.
4. Płyn B&L ReNu MultiPlus - przerobiłam wiele marek jednak grzecznie wracam do tego, dla mnie ulubiony :)
5. Emulsja nawilżająca Dr.Hauschka pisałam o niej dwukrotnie TU i TUTAJ. Świetny produkt.
6. Olejek regulujący D. Hauschka - recenzja TUTAJ.

WŁOSY i HIGIENA

1. Szampon Natura Siberica do włosów farbowanych i zniszczonych. Ochrona i Blask. - świetny produkt, delikatny. Zdecydowanie najlepszy szampon naturalny jaki do tej pory używałam. O wiele lepszy niż jego brat (nawilżający) z serii do włosów suchych.
2. Balsam Natura Siberica do włosów suchych. Objętość i nawilżanie. - Jak dla mnie ten osławiony balsam raczej słaby. Podejrzewam nawet, że to dzięki niemu miałam nawroty łupieżu :/ Raczej nie kupię ponownie. Zdecydowanie lepszy jest jego brat Balsam do wszystkich typów włosów. Objętość i pielęgnacja. - ten mogę polecić każdemu. Rewelacja!
3. Szampon Vichy Dercos do włosów z łupieżem tłustym - ratuje mnie z opresji. W razie awarii zawsze do niego wracam. Najlepszy!
4. Pasta BlanX - świetna, używam od wielu lat. Sprawdziłam chyba wszystkie rodzaje. Mimo, że aktualnie w łazience dominuje Crest 3D Vivid  to ta jest moją ulubioną za to, że wybielając nie niszczy szkliwa.
5. Mydełko do rąk Palmolive Doskonałe Nawilżanie - świetne, uwielbiam zapach i działanie. Żadne inne tak nie nawilża i odświeża mi dłoni. Zużyłam już 2 opakowania i jedno litrowe refill.
6. Szampon do włosów do dzieci Nivea Baby nadający połysk - świetny, najlepszy produkt wg mnie na rynku w swej kategorii.  Aktualnie moje córki używają już chyba - naste opakowanie. Świetny, nie plącze włosów, nadaje ładny połysk.
7. Żel pod prysznic Old Spice - ładnie pachnie, dobrze się pieni. Mąż zrecenzował krótko: DOBRY. 
8. Odżywka wzmacniająca kolor włosów Okara Protect Color - całkiem fajny produkt ale co do faktycznego działania nie jestem pewna dlatego nie wiem czy kupię, za małe opakowanie i za krótki czas testowania.

To tyle dzisiaj zapomniałam jeszcze o opakowaniach po serum Babuszki Agafii, aktualnie używam już 3 buteleczkę. Recenzja TUTAJ. Pewnie jeszcze jakieś inne jeszcze wyrzuciłam. Pewnie następne denko już w nowym roku :)

Kto dotrwał do końca...?


Komentarze

  1. Sporo :) Pastę Blanx też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też najbardziej lubię Soflensy i płyn Renu :) tylko niezbyt odpowiadała mi wersja płynu dla oczu wrażliwych, miałam wrażenie, że nie domywa porządnie soczewek

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna ta legenda :-) no i gratulacje takiego pokaźnego denka!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Ślad w postaci komentarza jaki zostawisz po sobie jest dla mnie dowodem na to, że blog i treści w nim zawarte są ciekawe i godne uwagi. Dziękuję za każde słowo czytam je z przyjemnością :)

instagram @stellalily_pl